Aleksander Falafel
Na Fruniu od początku. Najpierw nieśmiało, jako uczestnik. 2021: Po długim pobycie za granicą w końcu wraca do utęsknionej Polski. Wraca do rodziny, do ludzi którzy mówią w ojczystym języku, do ludzi których ukształtowała ta sama rzeczywistość. Wraca z lekką obawą, bo nie ma jeszcze za dużo znajomych, do których mógłby się odezwać. Po wylądowaniu jedzie się przepakować do domu rodzinnego i od razu potem rusza na pierwszego Frunia, gdzie poznaje “rodzinę z wyboru”. Zupełnie wyjątkowa społeczność, ludzi głęboko życzliwych, pełnych autentycznego wyrazu, miłości i radości. Postanawia być na każdej następnej edycji.
Zakochałem się we Fruniu po uszy, cóż mogę rzec! Od tamtego czasu wiele się u mnie zmieniło. Rozwinąłem się w dziedzinie, która niesamowicie mnie pasjonuje! Porozumienie Bez Przemocy (NVC) stało się dla mnie rdzeniem mojej filozofii życiowej, mojego modelu świata. Połączone z zamiłowaniem do dzielenia się wiedzą i trzymania przestrzeni tworzą mieszankę wybuchową, którą dzieliłem się w postaci warsztatów już na dwóch edycjach FRUŃ Festiwalu. W wolnym czasie tańczę, podróżuję, zderzam światy, zmieniam perspektywy, jednak zawsze pozostaję blisko wrażliwości na drugiego człowieka, na jego emocje i przeżycia. Zdawać by się mogło, że właśnie dlatego podczas IV edycji Frunia będę opiekował się wolontariuszami! W poprzednim roku nauczyłem się, że bycie wolontariuszem na Fruniu to doświadczenie transformacji. To ogromny zaszczyt tworzenia energii, do której następnie przyjeżdża niemal tysiąc ludzi, aby bawić się i rozwijać. W tym roku pragnę uczynić tę przestrzeń transformacji jeszcze głębszą, jeszcze bardziej sprzyjającą. Szykuję dla wolontariuszy warsztaty i aktywności, które pozwolą im połączyć się głębiej ze sobą i z innymi ludźmi.