
Łukasz Firlej
Organizator i koordynator działu budowa w latach 2021, 2022, 2023 – Ogromnie dziękujemy za pracę i serce włożone w kreowanie Festiwalu FRUŃ!
Witajcie, moją rolą w tworzeniu tej magicznej przestrzeni zwanej FRUŃ Festiwal, jest budowanie różnorodnych konstrukcji i koordynowanie wolontariuszy budowniczych, którzy pomagają nam w kreowaniu tegoż świata. Od młodzieńczych lat uczę się od wszelakich person różnorodności zawodów, dzięki temu jestem w stanie przeobrażać drewno w budowle, jak i uzyskiwać jego przeróżne kształty za pomocą elektronarzędzi. Kiedy zajdzie potrzeba, zepsute maszyny wszelkiego rodzaju mówią mi, co im dolega i jak im pomóc wrócić do pracy oraz pokazują, w jaki sposób ich używać. Elektryczność również odsłoniła przede mną sporą ilość swojej tajemnej wiedzy. Dzięki rodzicom od dziecka uprawiam rozmaitość sportów, które również zapaliły pasję do naprawy wszelakich sprzętów takich jak żaglówek, motocykli, samochodów, nart i wszystkiego, co pozwalało mi iść dalej i dalej w świat wewnętrznego tudzież zewnętrznego rozwoju. Przy pomocy pracy w drewnie, gdy chciałem zacząć moją przygodę z muzyką, skonstruowałem sobie pierwszy bęben, później kilka kolejnych dla przyjaciół, później zaczęły się inne instrumenty – flety, kalimby, drumle… Staram się spróbować wszystkiego, czego dotknę i co do mnie przemówi. Kilka lat temu zapaliło się we mnie marzenie, aby podróżować na dłuższą metę oraz odciąć się od typowego modelu funkcjonowania ludzkiego. Kupiłem więc starego rozklekotanego busika i wyremontowałem go od zera, teraz nosi wdzięczne imię “Samadhi”. Następnie stworzyłem drewnianą zabudowę, która, otulając mnie, dała mi pierwszy w moim życiu dom, a ten pewnie posłuży mi przez dobrych parę lat za miejsce do życia. Dzięki temu mam co dzień nowy ogród i widok za oknem, a świat stanął przede mną otworem.
Wracając do FRUŃ, było to dla mnie od początku kolejne nowe wyzwanie. Zarówno wcześniejsze domy, które tworzyliśmy z przyjaciółmi, chcąc wykreować z pasją przestrzeń dla reszty, jak i my poszukując zbłąkanych dusz. Wiecie co mi to pokazało? Nie ma czegoś takiego jak rzeczy niemożliwe, jak marzenia nie do spełnienia, a dom to nie miejsce, lecz ludzie i to, co są w stanie stworzyć gołymi rękoma i otwartą jaźnią.

